sobota, 05 października 2024

Zobacz nowości:

Informacje organizacyjne

mod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_counter
mod_vvisit_counterDzisiaj18
mod_vvisit_counterWczoraj62
mod_vvisit_counterTen tydzień487
mod_vvisit_counterPoprz. tydz.531
mod_vvisit_counterTen miesiąc381
mod_vvisit_counterPoprz. mies.3966
mod_vvisit_counterWszystkie3697439

Czytelnicy online: 1
Twój IP: 3.239.3.196
Dziś jest: 2024-10-05 10:08



Co wspólnego ma myśl z oddechem? - wywiad z Pawłem Trzcińskim

Artykuł zamieszczony w portalu mus.com.pl, wywiad przeprowadziła Aleksandra Malinowska

Paweł Trzciński

...Technicznie, rzeczywiście, pochodzą z innych ośrodków. Lecz od jakości oddychania zależy przepływ naszej energii życiowej. Jest ona związana z doświadczaniem stanów emocjonalnych, uczuć.

W momencie kiedy spłycamy oddech, odczuwamy dużo mniej energii i świat postrzegamy bardziej szary niż barwny. Jeśli mamy dużo energii, czujemy się jakby uskrzydleni. Myśli, jakie nam wtedy towarzyszą, otwierają nas. I dlatego rebirthing, sposób medytacji z oddechem, zalicza się do nurtu rozwoju osobistego - mówi w wywiadzie dla Musu Paweł Trzciński, prezes Stowarzyszenia Rebirtherów Polskich.

 

ALEKSANDRA MALINOWSKA, Mus: Czym jest rebirthing?
PAWEŁ TRZCIŃSKI, praktykujący rebirthing od 20 lat, prezes Stowarzyszenia Rebirtherów Polskich: Można powiedzieć, że rebirthing to sposób medytacji z oddechem. Bardziej technicznie - pewien sposób oddychania - łagodny, płynny, połączony, niewymuszony. Jest to raczej powrót do naszego naturalnego oddechu z czasów dzieciństwa. „Rebirthing” oznacza odradzanie.

Po co mamy w ten sposób oddychać?
Oddychając w ten sposób, możemy uwolnić blokady energetyczne związane z istotnymi przeżyciami z każdego etapu naszego życia. Mamy nawet możliwość emocjonalnego cofnięcia się do momentu porodu, który mógł być dla nas tak szokującym przeżyciem, że nadal w dorosłym życiu buduje w nas traumę. Odczucia noworodka na temat świata często są porażające. Wyobraźmy to sobie - dziecko od miesięcy przebywa w ciepłym, cichym i bezpiecznym miejscu i nagle przeżywa tak raptowną zmianę, jaką jest poród i wszystko to, co wydarza się po nim. Efektem tych doświadczeń świat może jawić się noworodkowi jako wroga przestrzeń. Jeżeli emocje te zatrzymane zostaną w ciele, w życiu dorosłym nadal będziemy odtwarzać ten model świata. Będziemy przyciągać sytuacje, które potwierdzą nam, że żyjemy w nieprzyjaznym miejscu. Człowiek, który nie uwolnił się od tej traumy, przynajmniej raz dziennie wykonuje oddech, przypominający ten porodowy. Dzieje się to często w sytuacjach stresowych. Podczas rebirthingowej sesji można pamięcią emocjonalną cofnąć się do okresu prenatalnego i odreagować tamte doznania, uwolnić dawne emocje. Ten proces może wyglądać jak ponowne narodziny, jest niezwykle uwalniający.

Do czego można jeszcze rebirthing wykorzystać?
Twórca tej metody – Leonard Orr zauważył, że oddech związany jest z naszymi przekonaniami, sposobem myślenia, decyzjami które podjęliśmy. Oddychając w pełny sposób, możemy poszerzać swoją świadomość i brać coraz większą odpowiedzialność za nasze życie.

Co wspólnego ma myśl z oddechem?
Technicznie, rzeczywiście, pochodzą z innych ośrodków. Lecz od jakości oddychania zależy przepływ naszej energii życiowej. Jest ona związana z doświadczaniem stanów emocjonalnych, uczuć. W momencie kiedy spłycamy oddech, odczuwamy dużo mniej energii i świat postrzegamy bardziej szary niż barwny. Jeśli mamy dużo energii, czujemy się jakby uskrzydleni. Myśli, jakie nam wtedy towarzyszą, otwierają nas.

I dlatego rebirthing zalicza się do nurtu rozwoju osobistego?
Tak. Jest to oferta dla ludzi, którzy nie wymagają terapii. Na pewno nie dla tych, którzy są w ciężkiej fazie depresji, mają silne stany nerwicowe czy nie kontaktują się z rzeczywistością. Osoba podczas sesji rebirthingu bierze za siebie pełną odpowiedzialność. Świadome oddychanie można do terapii włączyć, ale to już jest praca dla terapeuty, nie dla rebirthera.

Czy dzięki rebirthingowi możemy uporządkować swoją przeszłość, sprawić że nie będzie ona na nas destrukcyjnie wpływała?
Oczywiście. Dzieje się to jakby przy okazji - z racji właściwości swobodnego, niewymuszonego oddechu. Kiedy w ten sposób przez jakiś czas oddychamy, mamy szansę dotrzeć swoimi emocjami do takich miejsc, które kiedyś zostały zablokowane w wyniku niekorzystnych dla nas przeżyć. Możemy odblokować nigdy niewyrażone uczucia, pozbyć się napięć. Dzieje się tak, ponieważ nasz oddech dostarcza nam dużo energii życiowej a pod jej wpływem w naturalny sposób tamte emocje się w nas uwalniają.

Dzięki rebirthingowi można podobno poznać sens swojego losu. Co to znaczy?
Chodzi tu o większą świadomość siebie. O głęboki kontakt z własną duchowością. Być może też o odpowiedzi na fundamentalne pytania – skąd przyszedłem, czemu tu jestem, dokąd idę? Odpowiedzi te mogą być kompletnie niewerbalne. Może to być po prostu głębokie poczucie sensu istnienia, które trudno wyrazić słowami. Jego brak powoduje, że poruszamy się po świecie trochę po omacku. Możemy wiedzieć po co chodzimy do pracy, dlaczego płacimy podatki, jesteśmy z tym czy innym partnerem, ale tak naprawdę nie wiemy, czemu to wszystko ma służyć.

Można powiedzieć, że świadomy oddech ułatwia kontakt z wewnętrznym wszechświatem?
Zdecydowanie tak. Można powiedzieć, że osoba która jest w głębokim kontakcie ze sobą w sposób naturalny oddycha rebirthingowo.

Czego adept rebirthingu powinien się nauczyć i czy jest to trudne?
Tak naprawdę oddechu rebirthingowego nie uczymy się, tylko go sobie przypominamy. Oddychamy tak, będąc dziećmi – czyli  w sposób połączony, nie robiąc przerw między wdechem a wydechem. Na początku może się to wydawać dziwne, przez moment nawet trudne. Ale to jest bardziej przełamanie złego nawyku płytkiego, codziennego oddechu niż jakaś unikalna umiejętność.

A potem można tak oddychać przez cały czas?
W trakcie praktykowania rebirthingu oddech codzienny coraz bardziej staje się oddechem połączonym. Nie chodzi jednak o to, żeby zadaniowo oddychać tak przez cały czas. Oczywiście polecane są różne ćwiczenia, na przykład codziennie rano i wieczorem zrobić 20 świadomych, połączonych oddechów.

Co to może dać?
Doenergetyzowuje, wycisza, uspokaja.

Czy rebirthing ułatwia wizualizacje?
Można powiedzieć, że efektem ubocznym oddychania rebirthingowego jest stan relaksu. A relaksacja potrzebna jest do wizualizacji. Ale najlepiej w stanie relaksacji przebywać przez cały dzień, przez całe życie.

Da się to zrobić?
Jest do czego dążyć. Szybkość tego świata jednak sprawia, że może to być trudne do osiągnięcia. Na pewno świadomy oddech można z powodzeniem wykorzystywać w konkretnych sytuacjach. Na przykład przed wejściem do gabinetu szefa na ważną rozmowę. Jeżeli idąc korytarzem, zrobimy trzy głębokie, połączone oddechy, do drzwi gabinetu podejdziemy bardziej uspokojeni. Oddechem można zredukować stres. Gdy się denerwujemy, nasz oddech jest krótki, płytki, przerywany. Tak reaguje nasze ciało. Oddychając w sposób płynny, odwracamy reakcję emocjonalną. Rebirthing to narzędzie, które jest proste i dostępne.

Świadome oddychanie kojarzy mi się też z harmonią, radością życia.
Zdecydowanie tak. Komfort życia, odbioru rzeczywistości jest  dużo lepszy. Wyobraźmy sobie osobę, która niezależnie co się wokół niej dzieje, przez większą część czasu jest spokojna i „ześrodkowana”. Jest to piękny efekt uboczny rebirthingu, który sprawia że ludzie są zainteresowani tą metodą.

Jak zmienia się życie osób, które zaczynają świadomie oddychać?
To bardzo indywidualny proces. Ale często pojawiają się myśli, czy na pewno to, co robię w życiu jest sensowne i czy mi służy. Kiedyś podczas sesji ze mną osoba nagle stwierdziła, że praca, którą wykonuje, jest bez sensu. Był to na tyle silny impuls, że rzuciła ją i zaczęła zupełnie innego rodzaju działalność. Wiem, że ta zmiana bardzo jej posłużyła. Generalnie ludziom polepsza się jakość percepcji codzienności. Następuje wzrost samoświadomości i odpowiedzialności za własne życie. Zaczynają też odczuwać spokój znikąd. Są spokojni, radośni, a nic specjalnego się nie wydarzyło. Zastanawiają się, dlaczego to się dzieje. Ale radość przecież jest naszym naturalnym stanem.

Praktykujesz rebirthing od 20 lat, jesteś prezesem Stowarzyszenia Rebirtherów Polskich. Jesteś spokojnym, radosnym, „ześrodkowamym” człowiekiem?
Tak.

Rozmawiała Aleksandra Malinowska

 

PAWEŁ TRZCIŃSKI – prowadzi sesje grupowe i indywidualne oraz warsztaty rozwoju osobistego. Rebirther Stowarzyszenia Rebirtherów Polskich, członek profesjonalny Instytutu Monroe w USA. Zajmuje się także muzyką medytacyjną, w szczególności technologiami synchronizującymi działanie półkul mózgowych.