Relacja: Inicjacja w Kobiecość z Anasuya (Małgosia) |
Szczerze powiedziawszy to aż się dziwię, że w bogatym świecie ofert i produktów na półkach sklepowych nie ma jeszcze pudełka z propozycją "ceremonia przeprowadzenia dziewczynki do świata kobiet". W dzisiejszych czasach milionów bodźców i komunikatów a przy tym coraz większego braku zdrowych wzorców kobiecości i męskości ten warsztat powinien być obowiązkowy dla wszystkich dorastających kobiet. Zapytacie dlaczego? - Rytuały, ceremonie, medytacje, taniec, ruch a nawet poszukiwanie inspiracji w lesie - wszystko po to, aby przybliżyć się do siebie samej, spojrzeć z innej perspektywy, odkryć nowe aspekty siebie i zrozumieć gdzie i jakie jesteśmy w naszych relacjach, związkach, rodzinach i karierach. - Zwykle tego typu warsztaty mają dużo dyskusji, tzw. rozbierania wątków na czynniki pierwsze - nie, tu - nic takiego nie miało miejsca - każda uczestniczka przeżywała swój własny proces, działo się to prawie niepostrzeżenie .... delikatnie i z szacunkiem dla emocji. Będziecie zdziwione, wnioski, do których doszłyśmy w czasie tych kilku dni były bardzo cenne, pomogły odkryć nasze atuty i odnaleźć w sobie moc, znaleźć pomysły na nowe działania a nawet zaplanować gruntowne zmiany w życiu. - Niezwykle podobał mi się sposób w jaki byłyśmy poprowadzone do zdefiniowania naszego własnego celu na ten warsztat. Prowadząca zaprosiła nas rano na łąkę, po krótkiej medytacji boso, wolnym krokiem wyruszyłyśmy na poszukiwanie symbolu naszego osobistego celu. Każda z nas wróciła ze swoim trofeum, umieściłyśmy je w sali, według własnego uznania (np. bukiet polnych kwiatów w wazonie z kubka, kamyki na ulubionej chustce w rogu sali, etc.). Następnie każda z nas zapraszała pozostałe uczestniczki warsztatu do swojego "obszaru" przedstawiając swój symbol, jego znaczenie, cel, który sobie stawia i z czym chciałaby wyjechać ze szkolenia. To bardzo fajny sposób, który sprawił, że czułyśmy się zaangażowane, kreatywne, pełne ciekawości i szacunku dla koleżanek. Kontynuacją tego zadania był tzw. VISION QUEST - czyli poszukiwanie natchnienia i odpowiedzi na nasze wyzwanie / zadanie / cel w czasie kontaktu z naturą, słuchając jej, podążając za znakami, synchronizując się z ciszą i swoim wnętrzem. W czasie tych 3 godzin spędzonych samotnie w lesie dokonałyśmy wspaniałych odkryć, uporządkowałyśmy myśli i wróciłyśmy ku własnemu zaskoczeniu z odpowiedziami na zadane wcześniej pytania. Ja np. zastanawiałam się nad dalszym kierunkiem swojej kariery zawodowej i gdy w czasie leśnej wędrówki dotarłam do rozwidlenia trzech dróg a przy jednej z nich był znak "teren leśnej zwierzyny, nie wchodzić" poczułam, że to moje miejsce i tam właśnie czeka moja odpowiedź, tak też było ... Dodatkową przyjemnością było słuchanie relacji koleżanek i poznanie ich osobistych odkryć .... Inspirujące:) - Dodatkowym bonusem w czasie warsztatu było odkrycie, że do tej pory często starałam się spełniać czyjeś oczekiwania - bo tak było od dzieciństwa - i nawet nie zauważyłam, że nikt ode mnie nie oczekiwał działania a ja nadal brałam na siebie odpowiedzialność za innych i starałam się zgadywać jak powinno być .... Przestrzeń, atmosfera i ćwiczenia pozwoliły mi przyjrzeć się schematom, w których tkwiłam do tej pory, aby je uzdrowić, to było takie uwalniające. - A poza tym, cudowna okolica, słoneczna pogoda, pyszne jedzenie, doskonałe tłumaczenie warsztatu, mistrzostwo prowadzącej i jej olbrzymie doświadczenie w pracy z grupami i kobietami sprawiły, że był to czas relaksu, przyjemności, dogadzania sobie bez poczucia winy, czas poznawania siebie w relacji z sobą samą, innymi kobietami oraz mężczyznami. Nie ma znaczenia ile masz lat, czy jesteś w związku czy nie, jeśli jesteś kobietą to wystarczający powód, aby ten warsztat był właśnie dla Ciebie. Jesteś tego warta! Ja też:) dlatego zachęcam do wzięcia udziału w kolejnej edycji.
Małgosia P.S. Nie napisałam nic o najfajniejszych elementach - to tylko dlatego, aby była niespodzianka. Zapewniam, że będziecie bardzo miło zaskoczone.
Informacja o aktualnych terminach warsztatów: TUTAJ |