|
Wystarczy aktywować każdy z ośmiu elementów pełnego spektrum kreacji. Jak to zrobić i na czym to polega - tłumaczy Tom de Winter, który jest nauczycielem praktyk duchowych i terapeutą z Holandii. Od ponad 15 lat na całym świecie prowadzi warsztaty rozwoju, jest jednym z trenerów wyszkolonych przez Drunvalo Melchizedeka.
|
|
.
- Wszechświat jest kompletny - mówi Tom de Winter. - Każdy z nas też. Jedna komórka ciała zawiera wszystkie cechy danego człowieka, powiększona może się nim stać. Bo jest pełnią. Jeśli coś z niej wykluczysz, nie będziesz kompletny, nie stworzysz siebie doskonałego. Podobnie jest z procesem kreowania rzeczywistości. Trzeba uwzględnić każdy element, który wpływa na to, co pojawia się w naszym życiu. Wszystko to pochodzi bowiem z nas. To co wewnątrz ujawnia się na zewnątrz.
1. MYŚLI Zastanów się dobrze, czy jesteś świadomy każdej swojej myśli. Tego, co pojawia się w umyśle przez 24 godziny na dobę. Myśli to energia, substancja. Każda z twoich myśli przejawi się w końcu w rzeczywistości. Stanie się rzeczą. Warto mieć tego świadomość. Najlepiej, by nasze myśli były pozytywne i jasne. Dobrze jest traktować je jak wyrażanie życzeń. Myśli są wytworem umysłu, a ten jest niezwykle kreatywny. Jedno pytanie, a wiele, wiele odpowiedzi, które rodzą chaos w naszym życiu. Kreatywność umysłu może się wydawać potęgą, ale ona nas gubi. Jeśli jesteśmy naprawdę świadomi siebie, naszym umysłem staje się serce. Wówczas myśli wyrażają jego pragnienia. A w miejsce serca pojawia się umysł - nie rządzą wtedy nami sprzeczne emocje. Umysł w momencie kreacji jest cichy, „mówi” serce. Ono się otwiera, gdy jesteśmy świadomi. W tym stanie znika nasze ego, a autentyczne „ja”, ta boska istota w nas, rozrasta się i kreuje rzeczywistość. Żeby tworzyć, trzeba być tu i teraz, w pełni świadomym każdej myśli, która jest w nas. Myśli innej osoby nie możemy zmienić, własne możemy dowolnie wybierać.
2. UCZUCIA Kiedy pracujemy, wykonujemy różne absorbujące czynności, nasz mózg pracuje, „produkując” szybkie wibracje fal Beta. To jest rzeczywistość, w której żyjemy. Wówczas mało czujemy, bardziej wiemy. Wiedza jest w naszych czasach ceniona, tymczasem tworzenie z przestrzeni serca polega na tym, żeby dotrzeć do autentycznych uczuć. Kiedy relaksujemy się i medytujemy, przechodzimy w stan Alfa, wibracje fal mózgowych zwalniają. I tylko wtedy tak naprawdę jesteśmy obecni w danej chwili. Podczas praktyk medytacyjnych możemy obserwować nasze myśli i uczucia, które się pojawiają. I pozwalać im odpływać. Koncentrujemy się jedynie na oddechu tak, byśmy w pewnym momencie doświadczyli stanu pustki. Pełnego wyciszenia, kiedy nie myślimy. Wtedy przychodzą właściwe odpowiedzi na pytania. Mądrość jest w nas, wystarczy się tylko w nią wsłuchać. Przemawia do nas językiem uczuć. Żeby żyć autentycznym „ja”, czyli bezwarunkowo kochać i przeżywać prawdziwą radość, najpierw trzeba przepracować niższe stany emocjonalne. Wyczyścić je. Dlatego powinniśmy przyjmować każde uczucie i myśl, które do nas przychodzą. Najgroźniejszym wrogiem kreacji jest ignorancja. Wszystko to, czego nie chcemy zobaczyć, od czego się odwracamy, a zwłaszcza to, czego nie chcemy poczuć - wraca do nas zwielokrotnione. Gdy doświadczamy trudnego uczucia, przyjmijmy się, poobserwujmy, poodychajmy do niego podczas medytacji, a odejdzie. W ten sposób uwalniamy się od negatywizmów. Oświecenie jest proste - należy być światłym, nie żyć w ciemności negatywnych uczuć. Proces kreacji zachodzi, kiedy jesteśmy scentrowani, ześrodkowani.
3. EMOCJE Istnieje hierarchia emocji. Radość Lęk Gniew Depresja Apatia Nie poczujemy autentycznej radości, jeśli nie doświadczymy każdego ze stanów wypisanych pod nią. Po apatii pojawia się depresja (z nimi często występuje poczucie winy i wstydu). Gdy wychodzimy z depresji, wpadamy w złość. Wyrażony gniew skutkuje strachem, ale gdy już przestajemy się bać, czeka nas radość. Żadnego z tych stanów nie wolno ignorować. Jeśli to robimy, projektujemy uczucia na innych. Gdy na przykład wypieramy złość, szybko zauważymy że otaczają nas gniewni, agresywni ludzie. Kiedy boimy się własnego smutku, mamy kontakty z osobami, którzy go okazują. Co inni bowiem są naszymi lustrami. To jest nauka o nas samych. To pomoc, bo umiejętności umysłu doskonale potrafią okłamywać nasze uczucia. One jednak cały czas w nas są. Emocje to tylko energia, którą możemy dowolnie zmienić, jeśli ją rozpoznamy i przyjmiemy. Dlatego dziękujmy za każdą, która do nas przychodzi. Przyjmijmy ją. Jeśli jest trudna, poprzez wyrażenie jej i obserwację, transformujemy ją. Wykrzyczana w sposób nieraniący drugiego człowieka złość, przeradza się w witalną energię pomagającą działać. Kiedy wejdziemy w lęk i poczujemy go, czekają nas przyjemne, radosne doznania. Jeśli nie będziesz się bać, kiedy odczuwasz lęk, nie jesteś sobą. Jeśli nie jesteś sobą, co kreujesz? Nie to, czego pragniesz.
4. INTENCJA Czy zadałeś sobie kiedyś pytanie, jaka jest intencja twojego życia? Po co jesteś na tej planecie? Czego chcesz się nauczyć? Czego doświadczać? Prawdziwe odpowiedzi są jasne. Klarowne. Bo płyną z serca. Potrzeba świadomości i ciszy, żeby je usłyszeć.
5. UWAGA Żeby skutecznie kreować, potrzeba żyć w tej rzeczywistości. Ona jest jedna. Wszystko dzieje się tu i teraz. Od chwili obecnej zależy przyszła. Teraz tworzymy. Nic nie staje się, co by już nie istniało.
6. OCZEKIWANIA To naturalne, że mamy wobec życia oczekiwania. Właściwie to ciągle czegoś chcemy. Trzeba jednak być bardzo świadomą istotą, żeby czuć czy nasze oczekiwania pochodzą z poziomu duszy, czy z ego. Spełniają się tylko te pierwsze. Jak je rozpoznać? Gdy czegoś pragnie twoja dusza, w brzuchu czujesz jakby tańczyły ci motyle, przepełnia cię czysta radość. Jednocześnie nie racjonalizujesz, nie wymyślasz tysiąca scenariuszy, umysł jest cichy i spokojny.
7. SŁOWA One mają moc, energię. Zadbaj o to, żeby były łagodne, pełne dobrych uczuć i nie natarczywe. Ale prawdziwe. Żeby wyrażały to, co czujesz. Słowem możesz zranić albo błogosławić. Energia każdego wypowiedzianego słowa wraca do ciebie. Dlatego warto świadomie wybierać słowa.
8. ŚWIADOMOŚĆ SKALARNA Dla energii myśli i uczuć nie ma żadnych ograniczeń, nie liczy się czas ani przestrzeń. Możesz czuć emocje osoby, która przebywa na drugiej półkuli. Jak to działa? Zadzwoń do kogoś, kto przyszedł ci na myśl. Przekonasz się, że on także myślał o tobie. Żeby osiągnąć świadomość skalarną, trzeba podczas medytacji skoncentrowanej na oddechu, wejść w stan próżni, kiedy nie myślimy. W tym stanie możemy uzdrawiać. Możemy poczuć czyjś ból czy dyskomfort we własnym ciele i oddychając do tego miejsca, uzdrowić je. Ta druga osoba poczuje to samo.
- Wchodząc do próżni, stajemy się Bogami - mówi Tom de Winter. - Możemy uleczyć siebie i kogoś, jeśli ten ktoś wyrazi taką wolę. W niczym nie jesteśmy ograniczeni, bo wszechświat to jedność. Jedność myśli i uczuć. Jest tak, jak czujemy. Nie ma Boga, który tworzy. Jest Bóg, który tworzy przez nas.
Napisała: Aleksandra Nowakowska |