Relacja: Trening Podwyższania Fal Alfa, Niemcy 2012 (Agnieszka) |
To był tydzień bardzo ważnych procesów oraz odkrywania Autentycznej Agnieszki. Pomimo wielu lat aktywnego uczestniczenia w różnych warsztatach, dopiero tutaj dotarłam do stłumionych emocji z okresu prenatalnego i wczesnego dzieciństwa, które miały wpływ na moje dorosłe życie. Jedną z nich był smutek, który nauczyłam się doskonale chować pod maską „energicznej i zadowolonej” Agnieszki. Już pierwszego dnia w testach psychologicznych pojawił się jako wyparty z mojej świadomości aż w 99 proc. Podczas coachingu z dr. Hardtem odkryłam pierwotną przyczynę jego powstania. Przypomniałam sobie, jak mama wyjechała na kilka miesięcy do pracy za granicę, gdy miałam około czterech lat. Zgodnie z procesem wybaczania według dr. Hardta, oskarżyłam mamę o zostawienie mnie, a następnie samą siebie za przyjęcie smutku z tego powodu. Po skutecznym wybaczeniu przeszłam do kolejnej sytuacji, czyli do smutku z momentu narodzin. Znowu oskarżyłam siebie za jego przyjęcie, a następnie Boga za „zmuszenie mnie” do kolejnych narodzin. Potem cofnęłam się jeszcze dalej – do okresu prenatalnego, gdzie byłam świadkiem przykrych słów taty skierowanych do mamy. Okazało się, że miałam aż trzy procesy wybaczania: sobie, tacie i mamie. Proces wybaczania odbywał się na wewnętrznym ekranie wyobraźni i wymagał: dokładnego sprecyzowania oskarżenia, wybrania trzech sędziów, poczucia autentycznego bólu związanego z daną sytuacją, zrozumienia pozytywnej lekcji życiowej, będącej skutkiem danego wydarzenia oraz potwierdzenia wybaczenia ze strony sędziów. Kilka razy w ostatnim etapie sędziowie wyraźnie dali mi do zrozumienia, że proces nie został prawidłowo przeprowadzony i cofali mnie do początku procedury. Przekonałam się, że warunkiem skutecznego wybaczenia jest szczere i prawdziwe odczuwanie emocji. Testy psychologiczne i procesy wybaczania miały miejsce w specjalnej, dźwiękoszczelnej kabinie, w której codziennie przebywałam przez kilka godzin. Z kabelkami na głowie i podłączona do gniazdka elektrycznego czułam się jak w Matrixie :). Zapisy moich fal mózgowych były zbierane przez 8 elektrod (umieszczonych w różnych częściach głowy) i przetwarzane na szereg wykresów i raportów omawianych pod koniec dnia. W tej kabinie otrzymywałam regularne informacje zwrotne w postaci różnego stopnia natężenia dźwięków z 8 głośników. Jeżeli dane ćwiczenie polegało na obniżaniu fal alfa, to poprzez pracę wewnętrzną (wizualizację połączoną z odczuwaniem emocji), robiłam wszystko, aby dźwięk z głośników był jak najcichszy. A jeżeli moim celem było zwiększenie fal alfa, to sprawiałam, żeby dźwięk był jak najbardziej głośny. Każdy z uczestników samodzielnie odkrywał skuteczne dla niego metody obniżania i podwyższania fal alfa. To był bardzo intensywny tydzień, podczas którego przeprowadziłam kilkadziesiąt procesów wybaczania dotyczących: smutku, samotności, braku odwagi, ospałości (dałam sobie prawo do leniwego wypoczynku), swobodnego wyrażania się (usunięcie wzorca „dzieci i ryby głosu nie mają”), lęku przed nagłą śmiercią, kłótliwości, kłamania partnerowi i złości. Równocześnie odkryłam w sobie: dziecięcą radość, moc, wolność, czułość, ekstazę i dobre samopoczucie. Doświadczyłam kontaktu z Wyższym Ja, które pomogło mi w uzyskaniu odpowiedzi na wiele pytań. Połączyłam się z poziomu serca z moimi najbliższymi (z rodziną, partnerem, przyszłymi dziećmi, przyjaciółmi). Zrozumiałam także, jak pracuje mój mózg. Każdego dnia obserwowałam, jak wzrastała moja umiejętność podwyższania fal alfa, a różne części mózgu zaczynały spójnie ze sobą współpracować. Nauczyłam się koncentrować i wyciszać umysł, wybaczać sobie i innym oraz cieszyć się życiem. Ale były też trudne momenty. Regularnie odczuwałam ego, które przestraszone perspektywą utratą kontroli nade mną, robiło wszystko, aby zniechęcić mnie do dalszej pracy. Miałam więc chwile zwątpienia, ataki lęku i agresji oraz fizyczne objawy takie jak: bóle brzucha, głowy, alergię (nasilone łzawienie oczu, utrudniające wykonanie niektórych ćwiczeń). Na szczęście dr Hardt uprzedził nas o tym, że możemy spodziewać się konfrontacji z ego i podał nam metodę „odstawiania ego do kąta”. Nauczyłam się rozpoznawać sytuacje, w których działałam z poziomu ego. Jestem teraz bardziej uważna i świadoma swoich działań. Czuję się jakbym pozbyła się z ciała ogromnego ciężaru, jestem nawet fizycznie lżejsza. Pomimo, że z treningu wróciłam ponad miesiąc temu, nadal jest we mnie poczucie lekkości i wiem, że już pozostanie na zawsze. Jestem pełna radości i podekscytowana najbliższą przyszłością (doświadczyłam sporo wglądów). Zauważyłam także znaczący wzrost pewności siebie, zarówno w działaniu, jak i w sposobie wysławiania się. Ponadto podjęłam ważne decyzje osobiste i zawodowe, które wcześniej były za trudne, aby się nimi w ogóle zajmować. Jestem wdzięczna samej sobie za chęć do zmian i za odwagę bycia autentyczną. Inne relacje: BOŻENA, JANUSZ, MAŁGORZATA Zdjęcia z majowego treningu Alfa: kliknij tutaj Więcej informacji o Instytucie Biocybernaut: kliknij tutaj Informacje (sposób przygotowania, terminy płatności) i zapisy na treningi Zwiększania Aktywności Fal Mózgowych w Niemczech/Kanadzie/USA:Wyłączny Przedstawiciel BIOCYBERNAUT INSTITUTE w Polsce:Agnieszka Jurko, mail: agnieszka@agnieszkajurko.pl, (0048) 501 625 528
|